Relacja tekstowa
Spotkanie pomiędzy Hirschvogel a Honeywell, zapowiadało się jako pojedynek zespołów, które w poprzednim sezonie Sportowej Ligi Firm, swoje mecze rozgrywały na poziomie 1 Ligi. Wówczas wyżej w końcowej klasyfikacji zameldowali się zawodnicy rozstawieni w roli gospodarzy, mając jednak w dorobku tylko 6 punktów więcej od ekipy Honeywell. W bezpośrednim starciu pomiędzy tymi drużynami rozegranym na jesieni, górą okazali się zawodnicy gości, którzy wówczas pokonali Hirschvogel 3:1. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia graczy gospodarzy, którzy już w 3 minucie za sprawą trafienia Piotra Panchyrza wyszli na prowadzenie. Po tym golu piłkarze Hirschvogel osiągnęli na boisku optyczną przewagę, jednak nie potrafili udokumentować jej kolejną bramką. Wraz z upływem czasu, do głosu zaczęli dochodzić także zawodnicy Honeywell, którzy po początkowym zepchnięciu do obrony, zaczęli niebezpiecznie kontrować przeciwników. Po kilku wcześniejszych nieudanych próbach, w 18 minucie goście zdołali doprowadzić do wyrównania, a z gola cieszył się Damian Krinke. Po zmianie stron spotkanie było już dużo bardziej wyrównane. Najpierw w 23 minucie Mateusz Fedko wyprowadził Honeywell na prowadzenie, jednak już 120 sekund później Wojciech Matuszewski zdobywając gola dla Hirschvogel, doprowadził do ponownego wyrównania. Jednak w ostatnim kwadransie gry, to goście przejęli inicjatywę na murawie, imponując skutecznością pod bramką rywali. Ostatecznie zawodnicy Honeywell pokonali gospodarzy w stosunku 6:4, w dobrym stylu otwierając zimowe zmagania.
